Choroby

Schizofrenia

Wniosek, według którego pacjenci cierpiący na schizofrenię nie tworzą więzi pozwalającej na wystąpienie przeniesienia, bez wątpienia wynikał z tego, że Freud nigdy nie podjął intensywnej pracy terapeutycznej z tą grupą pacjentów. Harry Stack Sullivan, który poświęcił całe życie leczeniu schizofrenii, doszedł do zupełnie innych konkluzji. Sullivan uważał, że etiologia tego zaburzenia jest związana z trudnościami w relacjach międzyludzkich we wczesnym dzieciństwie (zwłaszcza w relacjach między dzieckiem a rodzicem). W sformułowanej przezeń konceptualizacji leczenie miało postać długoterminowego procesu, w którym skupiano się na tej wczesnej problematyce. Sullivan (1962) uważał, że błędy w opiece matczynej prowadzą do rozwoju zalęknionego self (anxiety-laden self) u niemowlęcia i uniemożliwiają dziecku zaspokojenie potrzeb. Ten aspekt doświadczenia self ulega dysocjacji, ale poczucie własnej wartości zostaje w niezwykle istotnym stopniu zniszczone. Według Sullivana początek schizofrenii miał wynikać z ponownego ujawnienia się self, które uległo dysocjacji. To wywołuje w pacjencie stan paniki, a następnie prowadzi do dezorganizacji psychotycznej. Sullivan zawsze uważał że nawet najbardziej wycofany pacjent schizofreniczny ma zdolność do nawiązywania relacji międzyludzkich. Pionierską pracę Sullivana z pacjentami cierpiącym na schizofrenię kontynuowała jego uczennica, Frieda Fromm-Reichmann. Podkreślała (1950), że pacjenci z tym zaburzeniem nie są szczęśliwi w swoim stanie wycofania. Są to osoby głęboko osamotnione, które nie potrafią przezwyciężyć lęku i wyzbyć się nieufności wobec innych ze względu na trudne doświadczenia we wczesnym dzieciństwie.